Od dziś mój mały Zuch został członkiem biblioteki, ale to nie byle jakim członkiem tylko dołączył do klubu "Bookstart bear club".
Otrzymał swoja własną kartę biblioteczna i tzw. paszport czytelnika (a dokładniej bywalca biblioteki ;)) w którym przy każdej wizycie w bibliotece, czy na zajęciach takich jak np. parents group, pleaygroup, etc. będzie zbierał pieczątki. Po zebraniu odpowiedniej ilości otrzyma kolejne certyfikaty bądź też inne gadżety :)
Wszystko dlatego, że mamie skończyły się książki do czytania i postanowiła zapisać się do czytelni. Tam jedna z pracownic dorwała nas i bez dłuższego przekonywania namówiła na dołączenie do wspomnianego klubu :)
Później poszliśmy na plac zabaw i Szymcio pierwszy raz bujał się na huśtawce... jupppi
jaka radość była SZOK!!
Taka mala rzecz, a jak cieszy, oj!
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńGratulujemy :)
OdpowiedzUsuńMoja Mała huśtawkę uwielbia ! A jak się śmieje mocno jak się huśta :D
dokladnie Szymek tez szaleje z radosci :)
UsuńMol książkowy rośnie:) Po mamusi! A fotka na huśtawce świetna! Jaki zadowolony:) Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńNie ma to jak kształcenie pozytywnych nawyków "od maleńkości" ;) Popieram, podpisując się rękoma i nogami też, jeśli będzie trzeba ;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, w naszej okolicy funkcjonuje też "biblioteka zabawek". Zasady są podobne jak przy wypożyczaniu książek. To też super opcja, zarówno dla nas - rodziców - jak i dla maluszków. Poszukaj, może i w Twojej okolicy jest coś takiego ;)
Młoda i ja pozdrawiamy cieplutko :) I dołączamy do obserwujących ;)
właśnie zrobiłam mały research i okazało się ze faktycznie w tej bibliotece można tez wypożyczać zabawki, DVD... spoko :)
UsuńThx
ooo no to GRATULACJE!!!!ja też kochałam od dziecka chodzić do biblioteki!
OdpowiedzUsuńMacie fantastyczną huśtawkę! U mnie są tylko takie dla większych dzieci i muszę z moim sama siadać, ale to też ma jakieś zalety :D
OdpowiedzUsuń