Jesteśmy na feriach u babci i dziadka w Polandzie :)
Hurrrrrra!
Powiem szczerze, że dla mnie najbardziej stresująca była podroż samolotem (pomijam fakt, że nienawidzę się pakować i jestem w tym naprawdę beznadziejna).
I nie chodzi tu wcale o mnie, bo sama temat przerabiałam chyba z dziesiątki razy,
ale o Szymona... podróż w lipcu zniósł bardzo dobrze, z tym że wtedy miał 5 miesięcy wiec prawie cały rejs przespał (teraz też łudziłam się, że tak będzie)...
Ileż to się nasłuchałam o plączących dzieciach w samolotach (sama też nie raz takie słyszałam).
Kupiłam nawet dla Szymona słodkie ciastka (a nie daje mu słodyczy), aby odwrócić uwagę,
a tu...
ciastka oddawałam dla innych mam dookoła mnie
bo mój Bobo był zainteresowany masa innych rzeczy, normalnie szok!!
wyglądałem se przez okienko
ale takie widoki to szkoda przegapić
prasówka OBOWIĄZKOWO!
i obowiązkowy telefon do taty ze zdaniem relacji co i jak :)
Dziecko nic nie pospało, padł jak samolot wylądował i trzeba było mu nakładać kurtkę :)
uhhhh, ale i tak fajnie było :)
Aviator:)))
OdpowiedzUsuńHehe, efekt osiągnięty bez Ray Banow i bez skórzanej kurteczki ;p
Usuńchociaż z takimi okularkami byłoby jeszcze fajniej
Usuńsuper. To się latać nie boimy. Udanych wakacji w polsce
OdpowiedzUsuńUdane na bank beda, śniegu po kolana wiec jest cool!
Usuńthx.
Fajnie, że tak dobrze zniósł lot :)) Ja za każdym razem gdy gdzieś lecę trafiam na płaczące dzieciątka.
OdpowiedzUsuńJak lecieliśmy to tez było jedno co naprawdę cały rejs płakało, była nawet "odważna" co uwagę zwróciła- ale po ataku mam chciała nad Berlinem wysiadać- heh
Usuńłooo no jestem pełna podziwu:) mnie też czeka podróz samolotem z Tomem :) sie troche doczekac nie mogę i trochę sie boję:)
OdpowiedzUsuńDacie rade!
UsuńAle nie powiem ze drogi powrotnej się nie boje ;/
Welcome :) w Polandzie:) hi hi
OdpowiedzUsuńJeeeeeeeeee!!!
UsuńŚwietnie sobie daliście radę.
OdpowiedzUsuńBo Szymek to prawdziwy ZUCH!
Usuńżyczę udanego urlopu.
OdpowiedzUsuńSuper, że Szymek tak dobrze zniósł ci podróż.
Ferie muszą być!
OdpowiedzUsuńFantastycznie się synek aklimatyzuje ;)))
Fajnie, że przylecieliście! Mam nadzieję, że się spotakamy! Buziaki dla prawie rocznego Szymka!
OdpowiedzUsuńNo ja tez mam taka nadzieje!
UsuńDzis jest dzien z Tymonem, a z Lilka bedzie w poniedzialek :) tralalalalala
Słodki on, i jaki dzielny za razem... my tez nie przepadamy za lataniem... i to my jesteśmy niestety Ci co głośno krzyczą :( ale wypróbuje patent z ciastkami może przejdzie?
OdpowiedzUsuńOtóż to, może akurat pomoże :)
UsuńDzielny synuś :D
OdpowiedzUsuńdzielny malec :)
OdpowiedzUsuńpozdr i zapraszam do nas www.swiat-karinki.blogspot.com
no baaaa, zaraz zagladam :)
UsuńTwardy Facet:) Zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńjuz korzystam z zaproszenia :)
Usuń