Długo nas nie było... już się tłumaczę...
Na Święta i Nowy Rok przylecieli do nas goście ;) a gośćmi trzeba się odpowiednio zajmować :)
jak przystało na perfekcyjna panią domu wypełniałam swe obowiązki- z różnym skutkiem, ale starałam się :)
Już wszyscy pojechali i słowo freeDOM nabiera dosłownego znaczenia w "obu językach" :D
hehehh
Jedne święta już za nami, a jutro czekają nas kolejne (tak tak jesteśmy tymi szczęściarzami co obchodzą 2! a co!!), będą trochę spokojniejsze- będziemy tylko my (przyjdą przyjaciele na Wigilie), ale i tak czuje jakieś takie wewnętrzne podniecenie... piernik się piecze, ryba po grecku w lodowce "przeżera się smakiem", pierogi z kapusta i grzybami polepione... normalnie full wypas vol. 2 :)
a tu zrzut fotek z minionych dni
dosłowny misz-masz, chyba muszę pomyśleć nad zgapieniem on innych mam "cyklu fot z tygodnia"
bylem grzeczny i dostałem swój pierwszy iphone ;p
ten mamy jest dużo fajniejszy bo świeci, ale od biedy ten też może być...
a tu fota z żołnierzem z "armii królewskiej mości", wpadliśmy na harbatke ,
tu już nie było czasu na herbatkowanie,
nabrudziło się to i pranie trzeba zrobić...
a to oxford street o 7.30 rano- prawie nigdy nie jest tam tak pusto!
z mama w wesołym miasteczku- przespałem cala "imprezę", ale inni bawili się świetnie :)
I jeszcze raz całuski dla wszystkich z Nowym Rokiem!
Całuski i udanych drugich świąt. A tu u was za miesiąc kolejna impreza jak dobrze czytam ;-). Dzieje się.
OdpowiedzUsuńxxx
Nom bedzie szalll :) i do Polski lecimy wiec banan na twarzy odkad bilet kupiony :)
Usuńjaki uroczy chłoptaś i praniem umie się zająć.
OdpowiedzUsuńLondyn - moje miasto wymarzone!
Slodycz nad slodyczamiz tego chloptasia :)
UsuńLondyn spoko jest jak nie pada... hehehe
Zostaje zyczyc wesolych swiat
OdpowiedzUsuńThx
UsuńS(z)yn(m)ek świetny jest! Co do cyklu tygodniowego to jestem za!!! A na święta życzę zatem duuuużo spokoju i radości (spokój i radość - czy to się nie wyklucza?;), dzielę się z Wami "wirtualną" prosforą:) Pozdrowienia z Białego:)
OdpowiedzUsuńOoooooo! Jak milo!! Jak jest radosc to i ze spokoju mozna troche zrezygnowac ;)
UsuńNie caly miesiac i bedziemy rzadzic w Bialym fa la la la la la la la la!!
Szymcio gadzeciarz od małego:) Wesołych świat! Caluskow moc!
OdpowiedzUsuńGadzeciarz po tatusiu- o zgrozo...
UsuńWesolych Wam rowniez baby, sciskamy!
wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńDziekujemy!
UsuńTEgo Londynu zazdroszczę na maksa pozytywnie... mam wiele miłych wspomnień z nim, związanych.
OdpowiedzUsuńA co do syna...SZYMULEK z buźki to ANIOŁEK:) A jaki jest naprawdę?
Z buzki i nie tylko, naprawde naekac nie moge na Szmonka, ahhhh zakochana w nim jestem na maxa :)
UsuńTez mam tu (w Londynie) wiele fajnych miejsc i wspomnien... tu sie z mezem poznalismy itd., itd., itd... :)
Pozdrawiamy i zapraszamy ;)
No to super... bo mój to diabeł o twarzy anioła... znam wielu Szymonów i ich mamy, każda deklarowała, że w dzieciństwie byli grzeczni i kochani... no to ja się pytam o co kaman?
UsuńOj z chęcią bym odwiedziła stare kąty, choćby jutro ... ale wiadomo... może przyszłe wakacje...póki co marzę i tęsknie:)
Jak to w dziecinstwie... co sie dzialo pozniej z tmi Szymonami? Hehhe...
UsuńAle Wam dobrze! Drugie święta to kolejne przyzwolenie na bezkarne objadanie się hihih :) Zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńTo co? Wesołych Świąt! :))
A nooooo! masz Ty racje :)
Usuńthx :P
ale pierze.hah! no i na ostatnim zdjęciu do zacałowania:)
OdpowiedzUsuń"Szop pracz" to tez moje ulubine foto!
OdpowiedzUsuńOstatnia fota powala! :) :D
OdpowiedzUsuńDobrze że Szymon rules także w pralce - będzie wyręka!
OdpowiedzUsuńNo ja mam taka nadzieje ;)
Usuńhahaahha pracz jest cudny!
OdpowiedzUsuńno baaaa :)
Usuńiphone wymiata!!!
OdpowiedzUsuńnokm jest naprawde super, jest jeszcze kreda ze mozna rysowac na "ekranie", ale Szymon jakos dziwnie dalej woli moj...
UsuńOstatnie zdjeCIE NAJSLODSZE, PIEKNY TEN tWOJ SYNU
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny u mnie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznego Masz Synusia... jaki roześmiany :)
pozdrawiam zaglądać będę na pewno ; *
zapraszam do zabawy: http://mamapodparagrafem.blogspot.com/2013/01/siedem-faktow.html
OdpowiedzUsuń