Nasz chłopiec ma już rok, je naprawdę dużo i to co jego rodzice
wiec w miniony weekend wybraliśmy się do restauracji
nie była to nasza pierwsza wizyta,
ale była to pierwsza w której Szymon miał swój własny posiłek
(wcześniej dostawał marchewkę, czy fasolkę - i tez był szczęśliwy)
danie Szymona to łosoś, ziemniaczki i warzywka
do picia był świeżo wyciskany sok z jabłek, a na deser banan :)
Jestem zachwycona postępem naszego syna w jedzeniu
uważam, że metoda BLW naprawdę świetnie się sprawdza...
z dnia na dzień zaskakuje mnie czymś nowym.
Zaczyna se już nawet sam radzić z nabieraniem na łyżeczkę/ widelec jedzenia
- serio mowie pękam z dumy jak to widzę :)
a opcja brania w rączkę i nakładania na łyżeczkę mnie rozczula !
a tu chyba mój Bobo rezerwuje stolik na przyszły tydzień bo w UK będzie Dzień Matki :)